Dzień kobiet przez niektórych wyśmiewany, przez innych
traktowany bardzo poważnie, jest wpisany w kalendarz na stałe i nic nie
wskazuje na to, żeby miał zniknąć. I chyba dobrze. Może nie jestem super
entuzjastą tego święta i mimo, że jestem męską szowinistyczną winią, to uważam,
że każda, bez wyjątku, kobieta zasługuje ma miłość i choćby odrobinę
zrozumienia z naszej strony.
Tak, to prawda, że każda kobieta jest piękna. Jeśli ktoś myśli
inaczej to zapewne jest albo dzieciakiem albo też upośledzonym trolem
zapatrzonym w swą „mądrość”. Na to rady nie ma, a że jesteśmy ludźmi
tolerancyjnymi to nie walczymy z debilami, bo i po co równać się z nimi
poziomem.
Ten dzień to doskonała okazja do tego, żeby choćby postarać
się zrozumieć, że kobiety różnią się od nas nie tylko fizycznie i że ich
głównym atrybutem wcale nie są cycki, ale że są właśnie kobiece, że potrzebują
zrozumienia, ciepła i miłości, którą potrafią i nas obdarować, i to znacznie
częściej niż my – bezinteresownie.
Kwiatek jest fajny, jeszcze fajniejszy cały bukiet, ale
czasem tak bywa, że akurat nie ma jak, nie ma gdzie czy nawet za co. Zapewniam
was panowie, że dobre słowo, trochę czułości, przytulenie kochanej kobiety to
dużo. Najważniejsze, żeby nie było to jednorazowe. Pamiętajmy więc o naszych
kobietach i kochajmy je, bo one nas kochają.