niedziela, 17 marca 2013

Latający Potwór Spaghetti ogarnia świat



Chciałoby się rzec – smacznego. Może się jednak okazać, że w ferworze spożycia pałaszujemy istotę nadprzyrodzoną. Dla wielu jest to ciągle śmieszne, jednak niebawem okazać się może, że nie będzie nam do śmiechu. Jego Makaronowatość może przecież wszystko…




Ostatnio bardzo głośno stało się o Pastafarianizmie, czyli rodzącym się wyznaniu, na czele którego stoi, a raczej lewituje, Latający Potwór Spaghetti. Nie ma w tym nic śmiesznego. Nie jest to ani straszne, ani błahe. Sprawa jest generalnie bardzo poważna.
Jak powstała idea? To zapewne każdy wygoogluje sobie bez żadnego problemu więc nie ma sensu powtarzać. Owa wyznaniowość rozwija się w galopującym tempie, głównie dzięki przemożnej mocy Internetu. Coraz większa liczba zwolenników powoduje, że ruch staje się rzeczywistym graczem na rynku wyznaniowym i politycznym. Jeśli ktoś tego jeszcze nie widzi to znaczy, że jest ślepy.

Czy to dobrze? 

 

Kto wie… Ludzkość przez całe swoje istnienie tworzy bardziej czy mniej znaczące wierzenia, które zwalczają się bez żadnego miłosierdzia, choć z założenia miłosierdzie głoszą. Pewne wierzenia powszechne onegdaj, uznane później za pogańskie, krwawo zostały zlikwidowane przez większych i nowszych bogów. Czy rastafarianizm podbije ludzkie serca? Czy za 20 lat będziemy modlić się do talerza? Być może. Oczywiście nie my starzy, bo nas młodzież zutylizuje, ale ci, którzy nie będą znali już czasów, w jakich idea ta się narodziła. Tak, jest to prawdopodobne.

Faceci w czerni

 

Na szczęście kapłani wyznania stawiają sprawę otwarcie – jedynym zagrożeniem dla latającego Potwora Spaghetti jest – zdrowy rozsądek. Ktoś powie, że jest to wróg wszelkiej wiary i może mieć sporo racji, ale czy na pewno?
„Przecież ludzie są inteligentni”
„Inteligentne są jednostki, a ludzie to krwiożercze bestie”
Te słowa zapewne pamiętają ci, którzy oglądali kiedyś tam „Facetów w czerni”. I w tym coś jest.

A zatem…

 

15 marca 2013 roku Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji wystosowało oficjalną odpowiedź w sprawie rejestracji Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Decyzja była odmowna.
Jednak taki stan zapewne ulegnie zmianie. Im większy opór tym wiara silniejsza – wystarczy spojrzeć w historię. Co więc nas czeka? Czas pokaże, ale myślę, że idzie nowy, makaronowy świat, który swe macki zapuści wszędzie tam gdzie sięga globalna sieć.