Chciałoby się rzec – smacznego. Może się jednak okazać, że w
ferworze spożycia pałaszujemy istotę nadprzyrodzoną. Dla wielu jest to ciągle
śmieszne, jednak niebawem okazać się może, że nie będzie nam do śmiechu. Jego
Makaronowatość może przecież wszystko…
Ostatnio bardzo głośno stało się o Pastafarianizmie, czyli
rodzącym się wyznaniu, na czele którego stoi, a raczej lewituje, Latający
Potwór Spaghetti. Nie ma w tym nic śmiesznego. Nie jest to ani straszne, ani błahe.
Sprawa jest generalnie bardzo poważna.
Jak powstała idea? To zapewne każdy wygoogluje sobie bez
żadnego problemu więc nie ma sensu powtarzać. Owa wyznaniowość rozwija się w galopującym
tempie, głównie dzięki przemożnej mocy Internetu. Coraz większa liczba
zwolenników powoduje, że ruch staje się rzeczywistym graczem na rynku
wyznaniowym i politycznym. Jeśli ktoś tego jeszcze nie widzi to znaczy, że jest
ślepy.
Czy to dobrze?
Kto wie… Ludzkość przez całe swoje istnienie tworzy
bardziej czy mniej znaczące wierzenia, które zwalczają się bez żadnego
miłosierdzia, choć z założenia miłosierdzie głoszą. Pewne wierzenia powszechne
onegdaj, uznane później za pogańskie, krwawo zostały zlikwidowane przez większych
i nowszych bogów. Czy rastafarianizm podbije ludzkie serca? Czy za 20 lat
będziemy modlić się do talerza? Być może. Oczywiście nie my starzy, bo nas
młodzież zutylizuje, ale ci, którzy nie będą znali już czasów, w jakich idea ta
się narodziła. Tak, jest to prawdopodobne.
Faceci w czerni
Na szczęście kapłani wyznania stawiają sprawę otwarcie –
jedynym zagrożeniem dla latającego Potwora Spaghetti jest – zdrowy rozsądek. Ktoś
powie, że jest to wróg wszelkiej wiary i może mieć sporo racji, ale czy na
pewno?
„Przecież ludzie są inteligentni”
„Inteligentne są jednostki, a ludzie to krwiożercze bestie”
„Inteligentne są jednostki, a ludzie to krwiożercze bestie”
Te słowa zapewne pamiętają ci, którzy oglądali kiedyś tam „Facetów
w czerni”. I w tym coś jest.
A zatem…
15 marca 2013 roku Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
wystosowało oficjalną odpowiedź w sprawie rejestracji Kościoła Latającego
Potwora Spaghetti. Decyzja była odmowna.
Jednak taki stan zapewne ulegnie zmianie. Im większy opór
tym wiara silniejsza – wystarczy spojrzeć w historię. Co więc nas czeka? Czas
pokaże, ale myślę, że idzie nowy, makaronowy świat, który swe macki zapuści
wszędzie tam gdzie sięga globalna sieć.