niedziela, 3 marca 2013

Radio „Złote Farmazony”



Czym powinny być media? Jaka jest rola dziennikarza? Takie i inne pytania nasuwają się czasem z jakiegoś powodu lub bez powodu. W tym przypadku powód oczywiście jest jasny. 
Zmyślona informacja na antenie, która wprowadziła w błąd wielu ludzi, brak reakcji na uwagę o tym fakcie i dalsza dezinformacja.
Antenowe zabawy na żywo.

 

 

Były ferie

Jakimś dziwnym trafem postanowiłem kiedyś wstać bardzo rano. Nie wiem, która to była godzina, ale o 8.00 już byłem przy lapku. W tle leci jakaś muza z radia. Jest co jest bo jakoś specjalnie wybredny nie jestem. Kilka minut później – widać na lokalne nadawanie na chwilę przeszli – słyszę o ruchu drogowym w moim mieście. Było to 15 lutego i były ferie.

Wstrząsająca informacja o masakrycznym korku na ulicy, na którą patrzę przez okno zachwiała moim stanem emocjonalnym. Okazało się, że jestem albo głupi, albo ślepy, albo jedno i drugie razem. Dalej słucham ostrzeżenia dla mieszkańców dalszych osiedli, że będą w tym korku to i godzinami wystawać.
WTF? Na drodze 2 samochody. 

Dwupasmówka w obu kierunkach pusta jak księżyc

No tak. To był kolejny serwis drogowy robiony ze studia – na żywo. Przecież siedzący tam chłopczyk doskonale wie co mówić, gdzie są korki i o jakich porach, po co sprawdzać, więc gadając to przyjął za pewnik. Niestety debil nie wziął drobnego faktu pod uwagę. Otóż tego co napisałem chwilę wcześniej – były ferie. Tak, tak. Na tej drodze nie ma korków jeśli dzieci nie jadą do szkoły.

Napisałem w tej sprawie maila do redakcji tego śmiesznego radia – nazwijmy je „złote farmazony” bo bardzo przebojowe informacje podają – ale odpowiedzi nie dostałem. Generalnie maja to w dupie, że na ich antenie wygaduje się głupoty, dezinformuje ludzi i wprowadza chaos na drodze. 

Cóż… jakie radio – takie informacje

I tu wraca pytanie – jakie powinny być media? Ciężko powiedzieć, bo każdy widzi to nieco inaczej. Niektórzy twierdzą, że powinny być nośnikiem informacji, inni, że rozrywki i tak dalej. Jedno jest jednak pewne. Dziennikarz to osoba, której chciałoby się zaufać, ale jak widać nie wszędzie to jest możliwe.
Teraz już wiem gdzie swoją praktykę przechodzą początkujący politycy – właśnie w tym radiu. W końcu polityk to ktoś już z założenia jest kłamcą, a dziennikarz w tym radio uczy się kłamać jako ciągle jeszcze osoba wiarygodna… To dopiero perfidia.